Nietypowy dzień na Plebiscytowej
Plebiscytowa 13 na chwilę zamieniła się w salkę lekcyjną.
Licealiści z XV Liceum Ogólnokształcącego im. rtm. Witolda Pileckiego wraz w wychowawcą uczestniczyli w zajęciach terenowych w moim sklepie. To była solidna dawka wiedzy o przedsiębiorczości, o tym jak to się wszystko zaczęło, jak zamieniłem garnitur na dres, jak prowadzić taki sklep, jak korzystać z social mediów żeby docierać do jak największej grupy odbiorców oraz dlaczego oddawanie zadań na zewnątrz jest kluczowe. Rozmawialiśmy o tym dlaczego Adidas został moim flagowym brandem sprzedażowym i dlaczego jego ubrania osiągają czasem zawrotne ceny na rynku wtórnym. I dlaczego tak bardzo lubię projekty partnerskie Adidasa.
Przede wszystkim jednak było to spotkanie, które pokazało pasję. Pasję do tego co się robi. Bez pasji i zaangażowania żaden biznes nie może się udać.
A jeśli do tego dochodzi jeszcze doświadczenie to wydaje się, że wszystkie puzzle mamy już ułożone. Tak jest, pod warunkiem, że trzymamy rękę na pulsie, bo gdy delegujemy jakieś zadania na zewnątrz, pamiętajmy że nie zwalnia to nas z obowiązku kontroli. To my jesteśmy twarzą naszego biznesu, to my decydujemy o tym jak nasz biznes ma wyglądać. Jak mawiała moja była szefowa „zaufanie dobra rzecz, kontrola jeszcze lepsza”. Przy okazji pozdrawiam 😉
Licealiści rozmawiali o wypaleniu zawodowym, o tym z czym kojarzy im się słowo „kolaboracja”, o tym jak i gdzie widzą siebie za kilka lat, kiedy rozpoczną już swoje pierwsze zawodowe przygody. To była lekcja dla obu stron. Fascynujące jest spojrzenie młodego pokolenia na współczesny świat, jakie zagrożenia dostrzegają, czego się obawiają.
Ja dostrzegłem jeszcze to, że Ci młodzi ludzi nie różną się już niczym od swoich rówieśników z Hiszpanii, USA czy innych stron świata. Chcą się wyróżniać, chcą być indywidualni, wiedzą co chcą w życiu robić, a mają dopiero 15 lat. To dość budujące.
Najbardziej aktywni dostali ode mnie prezenty za czynny udział w zajęciach. Sami wyrywali się do odpowiedzi a ich zaangażowanie pokazało że naprawdę nie przyszli do mnie za karę 🙂 Myślę że kiedyś to jeszcze powtórzymy. Dzięki dzieciaki za wspólne spotkanie 😉


